Pusia - Reaktywacja!!!
Pomyślałam, że skoro ostatnio pisałam jedynie o oposach, czas odświeżyć repertuar...czy też może raczej wrócić do zapomnianych już opowiadań. Oczywiście nie ma się czym martwić, oposy są rozplanowane na kilka rozdziałów do przodu i jak tylko znajdę czas - będziecie mogli się nimi nacieszyć :) Promienie słoneczne wpadały przez okno, przyjemnie ogrzewając kawałek podłogi i puszysty różowy fotel, ozdobiony koronkami. To właśnie na nim leżała teraz majestatycznie, puszystym brzuszkiem do góry, biała kotka z różową obróżką. Od czasu, gdy drzewo wybiło dziurę w ścianie domu, babcia Gienia postanowiła zamieszkać w mieszkaniu, które zafundowało jej któreś z wnucząt. Nie żeby Pusia zwróciła na to uwagę. Co prawda przez pierwszy tydzień otoczenie pachniało trochę inaczej, ale jedzenie zawsze było w misce, więc kto by się przejmował. W tym właśnie momencie czułe ucho kotki drgnęło nieznacznie, gdy usłyszała znajomy dźwięk. Ma jeszcze trochę czasu. Przeciągnęła się, zeskoczyła z fotela i