O.Z.S.M. Dywizja I Rozdział 11

Cześć wszystkim! Kopę lat :D Jak dzisiaj zapowiedziałam na stronie fb, przygotowałam kolejny rozdział mojej kochanej Pierwszej dywizji :D Cieszcie się i radujcie, bo w końcu nastąpił ten wiekopomny moment:

- Aaaaaałaaaaa!!! Cze...kaj!
- Dajże spokój, nawet jeszcze nie zaczęłam ci tej nogi nastawiać. Poza tym, nie rozumiem czego się tak boisz, skoro sam się w to wpakowałeś.
- Ale nigdy wcześniej nie złamałem nogi...nie sądziłem, że to może tak boleć...
- Tak, bo wiesz, powinno łaskotać! Do reszty zidiociałeś?!
  Ostatnia wypowiedź zszokowała Mikołaja do reszty. Nigdy jeszcze nie widział Sary zdenerwowanej, ani tym bardziej używającej ironii. Będzie musiał dopisać tę sytuację do odpowiedniego notesu i przeanalizować wszystko co o niej wie od początku.
- Prze...przepraszam.
- Za co? To twój problem. Dlaczego w ogóle to zrobiłeś? Myślałam, że zależy Ci na zdobyciu jak największej ilości informacji o Milce i Felicji?
- Ale nie przydadzą mi się, jak zostanę warzywem w psychiatryku! Nie mam żadnych konkretnych informacji o Milce, typu jak ma na imię, skąd jest, ile ma lat. Z drugiej strony znam ją na tyle, by wiedzieć, że po jakimś czasie spaceru nagle stwierdzi, że jej się znudziło i pójdzie cofnąć się w czasie do renesansu, by polować na Templariuszy we Włoszech. A nie uśmiecha mi się zostać w środku nocy, gdzieś w górach z Miser X i kłócącym się rodzeństwem...Aaaaaa! Co ty robisz?!
- Mówiłam, że nogę trzeba nastawić. Jak już zrobiłeś maszynę, która łamie ci kość, to mogłeś przynajmniej zadbać, by zrobiła to schludniej. - Sara skupiła całą swoją uwagę na składaniu kości. Martwiła się, żeby przez głupi błąd nie pogorszyć sytuacji, jako że pierwszą pomoc dotychczas ćwiczyła jedynie na kursach -  Dobra, usztywniłam ci ją, ale nie przesadzaj! Jak tylko wrócimy, od razu trafiasz do Katii na leczenie, zrozumiałeś?
- Tak, od razu po powrocie zgłosić się do Piątej generał -  wydukał Mikołaj tonem upomnianego uczniaka.
- Więc mówisz, że nie chciałeś zostać z Miser X-em i rodzeństwem, więc zostawiłeś z nimi Felę? Nie uważasz, że to trochę nie fair, wobec nieuświadomionej nowej?
- Jedyną nieuświadomioną tam osobą jest Igor. Mimo, że jest już jakiś czas w organizacji, to jednak nie miał jeszcze okazji przebywać w towarzystwie Milki - Mikołaj szczerze się zaśmiał, przypominając sobie zszokowanie chłopaka przy zupełnie normalnych dla pierwszej dywizji sytuacjach - Felka zdążyła się już całkiem nieźle zaadaptować. Ale co się dziwić, Organizacja jest dla niej niezłą odskocznią od załamanych psychicznie rodziców. Coś jak nowy dom, dużo bardziej przyjazny.
- Nawet nie chcę wiedzieć, skąd masz te informacje - Sara westchnęła - nie uważasz, że powinieneś bardziej poważać ludzką prywatność?
- Takie informacje bywają przydatne!
- Jeśli jesteś w siódmej dywizji, a nie w pierwszej! Dlaczego w ogóle trafiłeś do pierwszej?
- Tak właściwie, to jeszcze przed tym jak usłyszałem o istnieniu oposów szedłem sobie spokojnie po lesie i nieopatrznie nadepnąłem na pułapkę, którą Milka dla jaj zamontowała. Skończyło się, że Generał przyszła, stwierdziła że mam fajne okulary i zgarnęła do siebie. Sam nie do końca rozumiem co się wydarzyło.
- Pamiętam! Twoja mina jak siedziałeś w sieci była przezabawna!
Sara aż podskoczyła na dźwięk głosu nowej osoby w pokoju. Chłopak z kolei obdarzył przybysza spokojnym uśmiechem.
- Dobry wieczór, generale. Jak minął spacer?
- Ach, znudziło mi się - Milka rozsiadła się w fotelu i zaczęła jeść popcorn, który przyniosła ze sobą - Chcecie może trochę?
- To mogła generał wrócić z pozostałymi - Urzędniczka spróbowała delikatnie nakłonić Pierwszą do powrotu po resztę, spotkała się jednak jedynie z miażdżącym spojrzeniem. Zdaje się, że na chwilę obecną cała trójka będzie musiała sobie sama poradzić.

Ok, to by było na tyle :D Dzięki za wsparcie i czytanie moich wspaniałych dzieł ^^
~Milka
Ps. Nowa osoba dołączyła do Oposowej społeczności i być może niedługo pojawią się jej rozdziały ^^ Mam nadzieję że tak będzie!

Komentarze