O.Z.S.M. Dywizja I rozdział 2 Cz.3
Hej ludziska! Akurat wzięłam się za pisanie czegoś innego, więc ciężko mi się przestawić do pisania recenzyjek. Co powiecie na kolejną część O.Z.S.M.? Cóż, sprzeciwu nie słyszę, więc lecimy z tym ^^
Schody do piwnicy skrzypiały przy każdym kroku, a na ich końcu czekała migocąca żarówka i długi korytarz niknący w mroku. W widocznej części znajdowały się tylko jedne drzwi, opatrzone tabliczką z napisem: "gabinet gen. Milki. Nie pukać. Nie, nie sprzedajemy czekolady". Felicja zastanowiła się, czy ktokolwiek, kto jakimś przypadkiem trafił do organizacji, a do tego miał na tyle wielkiego pecha, by znaleźć się w piwnicy budynku dywizji I, chciałby kupić czekoladę. Najprawdopodobniej wolałby zmyć się z tego horrorystycznego miejsca jak najszybciej.
A co mi tam - pomyślała i nacisnęła na klamkę. O dziwo, drzwi nie zaskrzypiały. Weszła do niewielkiego, przytulnie urządzonego i ładnie oświetlonego pomieszczenia. Za biurkiem siedziała generał, pijąc herbatę. Po raz kolejny, dziewczyna była ciekawa wieku szefowej, której wygląd najlepiej można było określić słowami "wyrośnięta podstawówka". Przed biurkiem stały dwa fotele, na jednym z nich siedział chłopak, na oko osiemnasto-,dziewietnasto-letni. Drugi fotel był pusty.
- Jesteś! Już myślałam, że się nie doczekam! - wykrzyknęła Milka. Fela spojrzała na zegarek
- Jestem dwie minuty przed czasem... - zaczęła
- Tutaj ja ustalam, czy ktoś jest spóźniony, czy nie. Nieważne, poznaj...tego jakmutam...mniejsza z tym, jest kapralem, czy też wice-generałem, używamy obu tytułów zamiennie. Nie wierzę kto mógł wymyślić tak żenującą nazwę, jak "wice-generał"... Dlaczego stoisz?
- Ponieważ, zapomniałaś jej powiedzieć, żeby usiadła - odezwał się kapral - A na imię mam Mikołaj
- Wcale nie zapomniałam jej powiedzieć, żeby usiadła. Usiądź.
Felicja wykonała polecenie, z lekka oszołomiona sytuacją. Spotkanie przebiegło na wyjaśnianiu zasad panujących w dywizji, określaniu hierarchii oraz rozmawianiu o maśle (nie pytajcie). Gdy dziewczyna wyszła odezwał się Mikołaj
- Pierwszy raz widzę, żeby ktoś normalny dostał wysokie stanowisko w Oposach.
Generał uśmiechnęła się lekko
- I nikt taki wysokiego stanowiska nie dostał. - powiedziała
Króciutko, bo króciutko, ale zawsze coś ^^ Rety, jak ja dawno nie pisałam o O.Z.S.M... chyba muszę to nadrobić :P
Do następnego
Milka2909
Schody do piwnicy skrzypiały przy każdym kroku, a na ich końcu czekała migocąca żarówka i długi korytarz niknący w mroku. W widocznej części znajdowały się tylko jedne drzwi, opatrzone tabliczką z napisem: "gabinet gen. Milki. Nie pukać. Nie, nie sprzedajemy czekolady". Felicja zastanowiła się, czy ktokolwiek, kto jakimś przypadkiem trafił do organizacji, a do tego miał na tyle wielkiego pecha, by znaleźć się w piwnicy budynku dywizji I, chciałby kupić czekoladę. Najprawdopodobniej wolałby zmyć się z tego horrorystycznego miejsca jak najszybciej.
A co mi tam - pomyślała i nacisnęła na klamkę. O dziwo, drzwi nie zaskrzypiały. Weszła do niewielkiego, przytulnie urządzonego i ładnie oświetlonego pomieszczenia. Za biurkiem siedziała generał, pijąc herbatę. Po raz kolejny, dziewczyna była ciekawa wieku szefowej, której wygląd najlepiej można było określić słowami "wyrośnięta podstawówka". Przed biurkiem stały dwa fotele, na jednym z nich siedział chłopak, na oko osiemnasto-,dziewietnasto-letni. Drugi fotel był pusty.
- Jesteś! Już myślałam, że się nie doczekam! - wykrzyknęła Milka. Fela spojrzała na zegarek
- Jestem dwie minuty przed czasem... - zaczęła
- Tutaj ja ustalam, czy ktoś jest spóźniony, czy nie. Nieważne, poznaj...tego jakmutam...mniejsza z tym, jest kapralem, czy też wice-generałem, używamy obu tytułów zamiennie. Nie wierzę kto mógł wymyślić tak żenującą nazwę, jak "wice-generał"... Dlaczego stoisz?
- Ponieważ, zapomniałaś jej powiedzieć, żeby usiadła - odezwał się kapral - A na imię mam Mikołaj
- Wcale nie zapomniałam jej powiedzieć, żeby usiadła. Usiądź.
Felicja wykonała polecenie, z lekka oszołomiona sytuacją. Spotkanie przebiegło na wyjaśnianiu zasad panujących w dywizji, określaniu hierarchii oraz rozmawianiu o maśle (nie pytajcie). Gdy dziewczyna wyszła odezwał się Mikołaj
- Pierwszy raz widzę, żeby ktoś normalny dostał wysokie stanowisko w Oposach.
Generał uśmiechnęła się lekko
- I nikt taki wysokiego stanowiska nie dostał. - powiedziała
Króciutko, bo króciutko, ale zawsze coś ^^ Rety, jak ja dawno nie pisałam o O.Z.S.M... chyba muszę to nadrobić :P
Do następnego
Milka2909
Komentarze
Prześlij komentarz