Ur
Ohayo :) Sprawa imion już załatwiona, chociaż otrzymałam dość dziwne pomysły (pat0610)... Najpierw może wyjaśnię mojego poprzedniego posta. A było to tak: Dawno, dawno temu - w środę - wracając z przeokropnego więzienia umysłowego - ze szkoły - wpadłam na pomysł aby stworzyć nowy twór specjalne dla was. Odwinęłam więc zwój magicznego pergaminu - włączyłam komputer- i od razu przystąpiłam do pisania. Po chwili jednak zdałam sobie sprawę, że brakuje mi słów, którymi mogłabym nazwać bohaterów. Skoro jednak zaczęłam już pisać, pomyślałam iż mogę o to poprosić was. I tak oto powstał poprzedni post :) (wiem, że nie wspomniałam o tym, że kiedy wracałam do domu zaatakowali mnie kosmici, ale to kiedy indziej). A teraz przejdźmy już do historii: Zadzwonił dzwonek i uczniowie powoli weszli do klasy. Lilia z obawą zanotowała fakt nieobecności swojej najlepszej przyjaciółki, Urszuli. Ur nigdy nie opuszczała szkoły, za to jeżeli nie było jej na czas, przychodziła dopiero na drugą, lub trzecią le