Ur kontynuacja r.1

Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam za ostatnie braki! Nie mam absolutnie nic, na swoje usprawiedliwienie. Jeżeli podobał wam się post pat i chcecie poznać więcej jej "rozmówek" z użytkownikami 6obcy.pl , to napiszcie nam o tym na maila (został podany w poprzednim poście, oraz po prawej stronie w opisie blue neko ). A ja tym czasem przytoczę wam kolejną część mojego opowiadanka :)

 - Nie dziękuję - dziewczyna ucięła błagania przyjaciółki. - Zakładanie klubu detektywistycznego to zły pomysł, jak chcesz to rób to beze mnie.
 - Ale, co to za detektyw bez swojego asystenta? - jęczała Urszula - Zgóóódź sięęę, Watsonieee.
Lilia przyjrzała się przyjaciółce, która długie włosy nakryła czapką, identyczną z tą, którą nosił bohater, jakże sławnych książek Arthura Conan Doyle'a - Sherlock Holmes.
 - Dobra. Wiem, że inaczej nie dałabyś mi spokoju, więc spoko, mogę być twoim "asystentem". Z resztą, co tak właściwie masz zamiar robić? -
 - Zobaczysz - Ur uśmiechnęła się pod nosem i gdzieś pobiegła.
  Po lekcjach, na które jej przyjaciółka już nie dotarła Lilia zastanawiała się jakim cudem ona, opuszczając większość lekcji, wciąż ma najlepsze oceny w klasie, a do tego żadnych godzin nieusprawiedliwionych. Kiedy właśnie doszła do wniosku, że nigdy się tego nie dowie, ujrzała na ścianie ogłoszenie:

Uwaga!!!!
Założony został klub kryminalny w sali nr 16.
Więc jeżeli macie jakąś zagadkę do rozwiązania,
lub chcecie o coś poprosić detektywa:
Walcie do nas!!
Jesteśmy w 16 na każdej przerwie, oraz po lekcjach w godz. 15-17

   Tuż obok, znajdowała się kartka głosząca to samo, tylko w innym kolorze...jak się tak zastanowić to cały korytarz był obklejony takowymi ogłoszeniami w przeróżnych barwach. Dziewczyna westchnęła i skierowała się do sali polonistycznej (nr.16).
 W sali nie było nikogo, poza czytającą coś Ur, o której można było powiedzieć, że się "wyłączyła" , gdyż nie ważne co człowiek robił - nie reagowała. Dziesięć minut później do sali wszedł chłopak z niższej klasy.
 - Eehm...cześć - zaczął nieśmiało - to jest "kółko kryminalne", co nie?
 - Tak, najwyraźniej. Coś się stało? - Lilia była zdziwiona, że ktokolwiek przyszedł widząc te natarczywe ogłoszenia.
 - W pewnym sensie... nie wiem jak to powiedzieć, ale z naszej klasy coś zniknęło... - chłopak próbował coś wydukać
 - Co takiego? - odezwała się Ur, która zdążyła już odłożyć książkę*
 - Atlas geograficzny, nie jest to nic ważnego, bo mamy ich w klasie czterdzieści, właściwie teraz trzydzieści dziewięć, ale zostawiono dziwną karteczkę.
 - Pokaż mi ją - poprosiła Lilia. Popatrzyła chwilę na karteczkę, na której było wydrukowane:

Uaahahahahahahaha!!!!!!!
klasa Ib może pożegnać się z atlasem!!!!!
Z wyrazami szacunku,
Widmo

 - Ur, proszę cię, powiedz, czy to twoja sprawka? - spytała powoli
 - A wiesz, że nie? Kto by pomyślał, że dostaniemy jakąś sprawę... . A już planowałam namalować graffiti na korytarzu i dać jakiś fajny podpis.
 - Czekaj, założyłaś klub, nawet nie oczekując, że będziemy miały klientów??
 - No, tak. Ale wróćmy do sprawy - wyjęła z plecaka notes i ołówek - Możesz mi podać swoje imię i nazwisko? Domyślam się, że jesteś z klasy Ia, dlaczego ty do nas przyszedłeś, a nie inna osoba z klasy?
 - Adrian Kukalski, zgadza się jestem z Ia, przyszedłem dlatego, że zostałem wybrany na przewodniczącego klasy, bo nikt nie chciał się tym zająć.
 - Wspomniałeś, że ten atlas nie był ważny.
 - Tak, nikt by nawet nie zauważył, że go nie ma, póki nie zobaczyliśmy karteczki i nie przeliczyliśmy egzemplarzy.
 - Dobrze, dziękuję. Jak będę miała do ciebie jeszcze jakieś pytania to podejdę, może jutro popytam również resztę klasy, czy nie zauważyli czegoś ciekawego. Możesz iść.
   Przez dobre dwadzieścia kolejnych minut Urszula intensywnie nad czymś myślała, w pewnych momentach zapisywała coś w swoim notatniku. W końcu pożegnała się i wyszła, tłumacząc, że musi zrobić coś ważnego.

I to by było na tyle. Moje uwielbienie do kryminałów zwyciężyło i wzięłam się za nawiązywanie do jednego. Zgadniecie jaka książka mi chodziła po głowie podczas pisania tego? Mam nadzieję, że już uda mi się ustabilizować pisanie postów z powrotem do dwóch w tygodniu, ale niczego na razie nie obiecuję, więc proszę: uzbroicie się w cierpliwość. 
Do następnego!
Milka2909


* nie przejmujcie się, nawet autor nie wie, kiedy to zrobiła

Komentarze