Tonari no Seki-kun

UWAGA!: Jako,że w niedzielę nie udało mi się z jakiegoś powodu wstawić posta, a ja tego nie zauważyłam, wstawiam go teraz. Najmocniej przepraszam za utrudnienia

Witam wszystkich! Jako że w tym tygodniu nie udało mi się zmusić Tenshi do napisania posta, znów musicie przetrzymać ze mną :). Udało mi się jednak uzyskać od niej zadowalającą propozycję, na następny tydzień (niech spróbuje, tylko nie dotrzymać słowa...). Dziś opiszę wam "Tonari no Seki-kun", na mangę trafiłam całkiem niedawno, a z moim szczęściem, kilka dni temu wydano anime. Osobiście, mogę wam powiedzieć, że anime spodobało mi się bardziej niż manga. Rozdziały są bardzo krótkie, a w anime zwrócili uwagę na szczegóły, więc otrzymali odcinek 7-minutowy (Wiem...to nadal mało, ale spodziewałam się o wiele krótszych...). Tytułowy Seki-kun, pomoże nam na poprawę humoru, oraz spojrzeć w inny sposób na szkołę:

     Yokoi jest przykładną uczennicą i zawsze słucha o czym nauczyciel mówi na lekcjach...a przynajmniej się stara. Zadanie to utrudnia jej Seki-kun, siedzący tuż obok niej, któremu nie w głowie lekcje. Kolega z klasy, na każdej lekcji bawi się w coś innego. Począwszy od domino z gumek do ścierania, układania dziwnych historii z pionków do shougi i kamieni do go, a nawet czyszczenia ławki, Seki ma zawsze pełno pomysłów. Często Yokoi jest tak zainteresowana jego wyczynami, że przestaje zwracać uwagę na lekcję i obrywa od nauczycieli."A co z Sekim?" - zapytacie...cóż gdy dziewczyna próbuje wskazać, że kolega również nie uważał, jego ławka w zadziwiająco szybki sposób staje się "ławką przykładnego ucznia". Zadziwiające, czyż nie? Polecam obejrzeć i zobaczyć co jeszcze wymyśli Seki, aby umilić sobie czas na nudnych lekcjach.

To tyle z mojej zagilbistej recenzyjki :) Do następnego razu
Milka2909

Komentarze