OZSM Dywizja I - Rozdział 1

Siemka! To ja Milka, trochę minęło, co nie? :) Mój szlaban niestety wciąż trwa, mam jednak godzinę dziennie siedzenia przy kompie, co właśnie wykorzystuję pisząc tego posta. Chwilowo nie będzie postów Tenshi i Pat, którym niestety laptop padł z jakiegoś powodu i póki nie będzie naprawiony, nie będą w stanie nic napisać. Zostałam więc tylko ja z moim szlabanem :(
  Ale nie myślmy teraz o tym :) O.Z.S.M. zostało wymyślone przez Pat, choć wiele szczegółów wymyśliłyśmy wspólnie. Co do postaci pierwszych trzech generałów to istotnie są one wzorowane na nas, jednak w tak skrajnie karykaturowy sposób, że nawet nas nie przypominają. Zapraszam do czytania :)



  Dziewczyna spojrzała na bramę, którą miała przed sobą. Od dłuższego czasu zastanawiało ją co znajduje się za nią, ale dopiero teraz zebrała się w sobie, aby sprawdzić.
  Wewnątrz znajdował się gigantyczny ogród. Pewnie należy do bogatych ludzi, pomyślała, idąc szeroką drogą. Znajdowały się tu najprzeróżniejsze rodzaje roślin, takie, jakich nie powstydziłby się żaden ogród botaniczny. Znajdowały się tu m.in. azalie, magnolie i rododendrony, które teraz, późną wiosną prezentowały się pięknie, a które Fela rozpoznawała dzięki entuzjastycznej nauczycielce biologii.
  Po pół-godzinnym spacerze*  okazały ogród ustąpił miejsca boiskom do przeróżnych sportów, w oddali dwie osoby grały w badmintona, jednak dziewczyna zrezygnowała z podejścia do nich, kiedy lotka nagle eksplodowała przy ziemi i powstał niemały krater, zaraz obok jednego z zawodników. Trzecia osoba, stojąca dotąd w kącie, przez co ciężko ją było dostrzec, zapisała coś, po czym skierowała się w stronę ścieżki na której stała Fela.
  Był to wysoki, przystojny chłopak, na oko niewiele starszy od niej. Jednak jak tylko na nią spojrzał , straciła całą sympatię do niego.
 - Z której dywizji jesteś? – spytał nieuprzejmie
 - Dywizji?
 - Jeżeli ktoś na pytanie odpowiada pytaniem, to znaczy, że musi się zastanowić – odpowiedział – czyli z żadnej dywizji nie jesteś. Na sojusznika też nie wyglądasz, jednak dzikiem też raczej nie jesteś. Pytanie więc brzmi: Kim jesteś i co tu robisz? – zakończył jakby miał zamiar dodać na końcu „obrzydliwy robalu”, tego nie była w stanie darować
 -  Chcę dołączyć do jednej z dywizji! – od razu zaczęła żałować tego co powiedziała. A co jeżeli nie prowadzą rekrutacji? Do czego tak właściwie się zgłosiła? Albo jak nie przejdzie jakiegoś testu? Usta chłopaka wykrzywiły się w drwiącym uśmiechu
 - Ty? – Wyglądał, jakby miał zaraz pęknąć ze śmiechu – Proszę bardzo! Chodź – rzucił i poszedł dalej ścieżką, a Fela podreptała za nim pełna obaw, jednak również pełna dumy, która nie pozwalała jej zawrócić.
  Po niecałym kwadransie dotarli do pięknej willi, zbudowanej w stylu wiktoriańskim, co wydaje się trochę dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że przebywali w Polsce. Tuż za drzwiami budynku stało szerokie biurko, a za nim kobieta, na oko trzydziesto-letnia
  - O Igor! Widzę, że eksperyment zakończony. Twój generał oczekuje ciebie w kawiarence.
 - Spoko – odpowiedział szorstko Igor - Ta laska chce dołączyć do O.Z.S.M, zostawiam ci ją – dodał wskazując Felę, po czym odszedł jednym z korytarzy. Kobieta za biurkiem westchnęła.
 - Dlaczego wszyscy z oddziału czwartego są tacy aroganccy? – spytała, jednak najwyraźniej nie oczekiwała odpowiedzi, bo zaraz odezwała się do przybyszki – Jestem Sara, a ty?
 - Felicja…ale wszyscy mówią mi Fela.
 - Ładnie ! – Sara uśmiechnęła się przyjaźnie i dziewczyna od razu zapałała do niej sympatią – To do której dywizji O.Z.S.M chcesz dołączyć?
 - A czym jest O.Z.S.M?
 - Nie wiesz? No dobrze, zacznijmy od początku. O.Z.S.M to organizacja wojskowa…
 - Wojskowa?
 - Zgadza się, ale walczymy głównie z jednym wrogiem. Są to dziki…
 - Dziki? Takie dzikie świnie, żyjące w lasach?
 - Ehm… – Kobieta zawahała się – Nie do końca, nasz wróg jest łatwo odróżnialny od tych  w lasach…
 - Jak?
 - Noszą różowe baletowe sukienki, mają metalowe racice i czerwone, strzelające laserami oczy. Pochodzą z planety Aprum i próbują opanować i zniszczyć Ziemię, jak to robili wcześniej z wieloma innymi planetami. Nasza organizacja walczy z nimi, dzięki czemu ludzie mogą dalej żyć w nieświadomości. Mamy również wielu sojuszników między innymi : Zielone morsy z Hist, Wilkołaki z Lupus i Skunksy ze Zdrugoj, ale mamy również wielu innych, bardzo ważnych sojuszników.
 - Czuję się jak w filmie Sci-fi
 - Jak każdy na początku. Teraz wyjaśnię ci naszą hierarchię. Mamy dwanaście dywizji. Pierwsze trzy mają równą władzę i stoją na szczycie. Innymi słowy: elita. Dalsze numery od 4 do 12 są im podporządkowane. Na szczycie każdej dywizji stoją generałowie, potem są wice-generałowie, a na trzecim miejscu są Starsi oficerowie. Jeżeli generał z pierwszych trzech dywizji coś postanowi, to podważyć to mogą tylko dwaj pozostali, jeżeli będą zgodni. Rozumiesz?
 - Tak.
 - To teraz trzeba ci przydzielić dywizję, jeżeli chcesz, oczywiście. - Fela kiwnęła głową - Pierwsza dywizja odpowiada za militaria. Wymyślają i tworzą nasze bronie. Druga odpowiada za front – walczą i opracowują strategię, a trzecia to dywizja pocztowa. Przekazują wiadomości z frontu do bazy i odwrotnie, oraz transportują paczki i ludzi. Czwarta jest od testów. Jak jest coś do przetestowania, dają to czwórce, najczęściej korzysta z tego dywizja pierwsza. Piąta odpowiada za medycynę, hodują również dużo ziół. Szósta odpowiada za odżywianie. Uprawiają warzywa i owoce, oraz przygotowują wszystkim posiłki. Zarówno tu, jak i na froncie, tak samo jak piąta. Siódma to szpiedzy, zdobywają informację podkradając się do oddziałów wroga. Ósma, do której należę ja, odpowiada za biurokrację. Prowadzimy dokumenty, piszemy raporty i przyjmujemy nowych członków, oraz przydzielamy ich do dywizji. Prowadzimy również spis kto jest gdzie, oraz dane osobowe każdego członka organizacji, nie licząc pierwszych trzech generałów, informacje o nich nie mogą być nigdzie zapisane. Dalej dywizja dziewiąta…
 - Niech w to opos trzaśnie! – rozległo się od strony windy, z której po chwili wysiadła dziewczynka, wyglądająca na dwanaście/trzynaście lat. Najwyraźniej mocno wzburzona.
 - Opos? – spytała Fela
 - Pełna nazwa O.Z.S.M to Oposy z Super Mocami – odpowiedziała Sara, po czym odezwała się do dziewczynki – Czy mogę w czymś pomóc, generale?
 - Generale? – mruknęła Fela, po czym spojrzała w oszołomieniu na przybyłą, która w dalszym ciągu wyglądała na trzynastolatkę. – Ile ona ma lat? – spytała szeptem Sarę
 - Więcej niż ci się zdaje – odparła młoda generał, która najwyraźniej na słuch narzekać nie mogła – Tak, Saro, gdybyś mogła mi znaleźć nowego Starszego Oficera.  Poprzedni nazbyt lubił zabawy z nitrogliceryną, a Młodszy Oficer się nie nadaje.
 - To może nowa? – Sara wskazała na dziewczynę obok – Jeszcze nie została przydzielona do żadnej z dywizji. – generał przyjrzała się w skupieniu nowemu nabytkowi organizacji
 - Nazwisko, wiek i czy planujesz mnie słuchać, czy działać na własną rękę? – rzuciła
 - Felicja Fredro, mam siedemnaście lat… obawiam się, że nie jestem w stanie wykonywać wszystkiego co mi każą, raczej robię to co chcę – odpowiedziała, zresztą zgodnie z prawdą.
 - Świetnie! Witamy w mojej dywizji! – Twarz generał się nagle rozjaśniła – Przedstawiłabym się również, ale moje imię jest tajne, więc mów mi Milka, jak czekolada.
 - Ehm… a ta dywizja to…
 - Eh? Nie wiesz? – gen. Milka zrobiła zdziwioną minę – Właśnie dołączyłaś do dywizji numer jeden! Najlepsza z wszystkich! No…może w jednej trzeciej najlepsza, bo jest jeszcze dwójka i trójka… . W każdym razie, zajmujemy się militariami, a ty jesteś od teraz trzecią, co do ważności, osobą , co znaczy, że jesteś na tym samym poziomie co wice-generał z dywizji od czwartej do dwunastej. A teraz chodź wskażę ci twoje stanowisko i obowiązki.

 No i to na razie tyle :) Pisałam to dość długo i mam nadzieję, że się spodoba :) Gdybyście mieli jakieś pomysły militarne dla dywizji pierwszej (coś typu: lody malinowe, aby zamrozić wrogom mózgi; albo: strzelajcie do dzików sztućcami, niezła aerodynamika) to piszcie na blue_neko@interia.pl . Do następnego razu :)
Milka2909





* Że też jej się chciało tyle łazić po czyimś terenie O.O

Komentarze